Rozdział I Dolina Krasnoludów
Dolina była piękna. Z przełęczy, na której się zatrzymali, widać ją było jak na dłoni, osadzoną w siodle pomiędzy dwiema wielkimi masywami górskimi, niczym dziecko w kołysce. Lewy szczyt, nieco bardziej oddalony, był spiczasty i wysmukły, niezwykle wysoki – Jenda nigdy nie widział tak ogromnej góry. Prawy masyw był niższy i bardziej przysadzisty, sprawiał wrażenie …