Najnowsze rozdziały
Ziemia pękła z trzaskiem i eksplodowała. Erlin schylił głowę i zasłonił usta ręką, w ostatniej chwili chroniąc się przed lawiną błota, która na
Likal nawet świeżo po obudzeniu wyglądała pięknie. Mimo, że jej włosy były w zupełnym nieładzie, a na twarzy odcisnęła się krawędź poduszki,
Jechali porządnym, kamienistym traktem na południowy wschód. Wiódł on, jak twierdził Jougrand, od Edengoru, aż do kopalń. Dość już blisko gór
Dolina była piękna. Z przełęczy, na której się zatrzymali, widać ją było jak na dłoni, osadzoną w siodle pomiędzy dwiema wielkimi masywami